Lily z zawodu ortodontka, zaczęła wrzucać stylizacje na Instagrama dla zabawy. Blog szybko zyskał popularność, a dziś już ponad 180 tys. oddanych fanów śledzi jej porady modowe.
@lilylovesfashion
Twoje motto?
„Szczęśliwe dziewczyny są najładniejsze”. Prawdziwe piękno polega na poczuciu zadowolenia i dzieleniu się tą radością z innymi. Z natury jestem optymistką. Każdy dzień to nowy powód do uśmiechu!
Twój ulubiony kolor?
Niebieski i wszystkie jego odcienie.
Twój ulubiony produkt Bourjois?
Eyeliner Eye Catching.
Twoje ulubione sposoby na urodę?
Aby uzyskać zwiewne fale, spryskuję mokre włosy wodą z solą morską, zwijam je w kok i czekam, aż wyschną.
Cieliste rajstopy przed 60-tką!
Twoja definicja słynnego „je ne sais quoi” wyróżniającego paryżanki?
Nazwałabym to raczej „je ne sais quoi” wszystkich Francuzek i dla mnie jest to nonszalanckie podejście do ubioru. Inspirację stanowią wszyscy najlepsi projektanci francuskiej mody, a sam styl jest wyrazem poczucia wolności.
Twój makijażowy rytuał?
Najważniejsze jest codzienne zmywanie makijażu i nawilżanie skóry – dzięki temu mogę zadbać o cerę i stworzyć solidną bazę. Potem kolej na podkład, odrobinę różu dającego efekt naturalnego rumieńca, eyeliner, tusz do rzęs, pomadkę i jestem gotowa!
Co przychodzi Ci na myśl, gdy słyszysz nazwy tych produktów Bourjois?
First Lila'Dy: bukiet suszonych kwiatów.
Ravie en Rose: olbrzymi ogród kolorowych róż.
Healthy Mix: sałatka ze świeżych owoców (w sam raz do schrupania przy basenie).
Blu(e)ffing: błękit śródziemnomorskiej zatoki – cudowny widok.
Chérie Cherry: koszyk wiśni.