Entuzjastyczna, ciekawska i pełna humoru, Claire Rischette czerpie inspirację z tego, co widzi, słyszy i co podpowiada jej wyobraźnia – pomaga jej to przy tworzeniu toreb i akcesoriów dla Fauvette Paris. O swoim éclectique i authentique Paryżu opowiada nam w przedsionku swojej pracowni i butiku.
MOJA OKOLICA?
12. dzielnica, niedaleko Marché d'Aligre. To bardzo dynamiczna okolica, w której lubię spędzać czas, czy to idąc na drinka, czy też jedząc niedzielny brunch na marché!
LUBIĘ PARYŻ ZA...
Tak wiele rzeczy... Tu się urodziłam i wychowałam, więc to jest mój dom! Kocham to, że podczas spaceru zawsze można natknąć się na nowe miejsca. Na sąsiadujących ulicach może panować zupełnie inna atmosfera. Kocham haussmannowską architekturę, wielkie ogrody, ukryte kawiarenki, przechadzki wzdłuż brzegów Sekwany i jedzenie w restauracyjkach z typowym paryskim wystrojem.
MOJE SEKRETNE MIEJSCE TO…
No Entry, to bar speakeasy przy grupie restauracji Pink Mamma.
MOJA STYLIZACJA DO PRACY TO...
Mam pracownię, więc zawsze noszę fartuch! Zazwyczaj zakładam go na coś prostego, jak sprane jeansy i sweter.
Sukienka midi i botki!
NIGDY NIE WYCHODZĘ Z DOMU BEZ…
Mojego medalika. Są na nim wygrawerowane inicjały mojego synka i partnera.
W TOREBCE NOSZĘ…
Co najmniej dwie pomadki, okulary przeciwsłoneczne i moją portmonetkę w kształcie muszli (własnej roboty, bien sûr!).
KAŻDEGO RANKA…
Przytulam mojego synka, a potem jem śniadanie z rodziną. Następnie idę do butiku z moim psem.
CO WIECZÓR...
Kocham gotować.
Mieszkam z Włochem, więc oboje lubimy dobre jedzenie, drinki w kawiarni pod naszym mieszkaniem i odkrywanie nowych restauracji.
KAWĘ PIJĘ…
Americano bez cukru, najchętniej w ulicznej kawiarence!